Powrót Jednoślady w kamerach CANARD

Ikona artykułu

Motocyklista "testował" możliwości dopiero co kupionego motocykla - na liczniku miał blisko 180 km/h. Z kolei kierujący skuterem jechał chodnikiem i ścieżką rowerową. Obaj zostali ukarani mandatami karnymi.

 

 

 

W ubiegłym tygodniu, inspektorzy z Centrum Automatycznego Nadzoru nad Ruchem Drogowym w Warszawie patrolowali S7 w powiecie nowodworskim. Na wysokości miejscowości Zakroczym zauważyli bardzo szybko jadącego motocyklistę. Pomiar prędkości wykazał 177 km/h przy ograniczeniu prędkości do 120 km/h. Kierujący tłumaczył się, że chciał przetestować maszynę, którą właśnie odebrał z salonu i jechał nią do domu. Motocykl był fabrycznie nowy, na drogomierzu miał przejechane niespełna 200 km. "Testowa jazda" zakończyła się mandatem i punktami karnymi.

 

W piątek (4 czerwca) na ulicy Wiertniczej w Warszawie uwagę inspektorów zwrócił skuter pędzący ścieżką rowerową i chodnikiem. Kierujący jechał ze znaczną prędkością i stanowił potencjalne zagrożenie dla pieszych i rowerzystów.  Nie miał również kasku ochronnego. Po zatrzymaniu przez inspektorów, obywatel Bułgarii tłumaczył się, że w jego ojczyźnie nie ma ścieżek rowerowych i wydawało mu się, że nie robi nic złego. Inspektorzy za jazdę wzdłuż chodnika i jazdę bez kasku, ukarali kierującego skuterem mandatami karnymi.